By Moyra była z niego dumna - gra Kaimiego

Tak więc czas zacząć swoje życie bez Moyry, Twojej dotychczasowej opiekunki... Nie wiesz gdzie ona teraz się podziewa, ale masz pewność, iż jeszcze kiedyś ją zobaczysz... A wtedy Ty będziesz bardzo potężny, będziesz mógł się przed nią wykazać, zaprezentować swoje umiejętności... Wiał lekki wiatr, świeciło słońce... Pogoda była więc bardzo przyjemna, gdyż nie było ani za zimno ani za ciepło. Od strony południowej jednak widzisz ciemniejszą linię co wskazuje na to, że za około trzy godziny będą nad Tobą czarne chmury deszczowe...

-Czas ruszać,zwlekając nic nie wskóram. Niech Bogowie będę po mojej stronie- Chłopak podniósł się,chłodniejszy wiatr zmierzwił mu włosy, ta jesień była wyjątkowo ciepła...tylko czy to aby na pewno dobrze?
Kaimi przeciągnął się i ruszył przed siebie próbując zwiększyć dystans od burzy

Czyli ruszyłeś na północ. Po tamtej stronie widziałeś góry. Za około dwa dni będzie na ciebie czekać podróż przez wąwozy w nich i pewnie też liczne wspinaczki... Od czego jednak było Twoje szkolenie? Jesteś smoczym zabójcą, część organów masz jak smocze, więc bez kłopotu sobie poradzisz. Na nic ciekawego wokół się nie zanosiło, a może to tylko początek? Kto wie co może na Ciebie wypaść zza krzaków.

Moyra nauczyła chłopaka być czujnym,mieć oczy i uszy szeroko otwarte,oraz węszyć.
Dostrzegał tylko zwierzęta uciekające przed burzą i nisko latające ptaki,a w powietrzu czuć było zapach ozonu,wszystko świadczyło o nadchodzącej burzy

Nic ciekawego się nie działo, aż... Ujrzałeś dziwną postać, stojącą w krzakach na skraju niedalekiego lasu. Ta tylko spojrzała na Ciebie i szybko czmychnęła w głąb zarośli, widocznie nie chcąc być przez nikogo zauważoną. Zdążyłeś dostrzec jedynie to, że miała dość długie włosy i miała zupełnie czarny strój.

Nie spodobało mi się to,być może ktoś mnie śledził,a może tylko przechodził obok,ale jeśli ktoś ucieka na mój widok,chyba jasne,że będę go gonił.
Ruszyłem za nieznajomą osobą,miałem jedną wielką przewagę,wytrzymałość smoka,mogłem biec szybciej i dłużej niż ubrana na czarno osoba

Ta tajemnicza osobowość również zdawała się być nieźle wysportowana. Przeskakiwała z gałęzi na gałąź, co dowodziło o niezwykłej zwinności i równowadze. Jednak jak dziewczyna (stwierdziłeś to po kształtach) zobaczyła, że ją gonisz i nagle przyśpieszyła to się poślizgnęła na jednej z gałęzi, uderzyła się w głowę i spadła w jakiś ciernisty krzew... To musiało nieźle boleć. Usłyszałeś tylko stłumiony jęk.

Minął ostatnie drzewa i podbiegłem do dziewczyny
-Tak to się kończy gdy biegasz po drzewach przed burzą, w powietrzu jest pełno wilgoci,która osiada na gałęziach....nic Ci nie jest?-Zapytałem pochylając się nad dziewczyną

Trochę ciężko było Ci dotrzeć do dziewczyny przez te ciernie, ale w końcu byłeś obok niej. Ta obróciła się na plecy i spojrzała na Ciebie. Na twarzy miała sporo ranek po cierniach.
- Nic by mi się nie stało, gdybyś mnie nie wystraszył - mruknęła.
Wyglądało na to, że miała sporego guza, gdyż kiedy dotknęła się głowy to syknęła i szybko cofnęła dłoń. Jej ubiór był czarny, dość porządnie przylegający do ciała i miał kilka kieszeni. Do tego na dłoniach dziewczyna miała czarne rękawiczki bez palców.
- Jakoś żyję - odpowiedziała. - Kim jesteś? - spytała się po chwili jak.

-Nic by się nie stało gdybyś się nie wystraszyła-Sprostowałem ją z ironiczny uśmiechem i wyciągnąłem dłoń aby pomóc jej wstać-Mam na imię Kaimi jestem smo...ekhem...samotnym magiem szukającym możliwości rozwinięcia umiejętności,a Ty?-Omal nie powiedziałem,że jestem smoczym zabójcą,wolałem nie informować o tym osoby,która ubiera się jak prawdziwy zabójca i skacze po drzewach jak ninja

Dziewczyna po chwili wstała. Zaczęła sobie wyjmować kolce, które powbijały się jej praktycznie wszędzie.
- No może i racja - odpowiedziała. - Jestem Catherine, ale zwykle mówią do mnie Kris - przedstawiła się. - Ninja, tylko szkolona trochę w późniejszym wieku i nie przykładam tak wielkiej wagi do tej profesji - uśmiechnęła się lekko.

-Masz na myśli magię ninja,czy po prostu ninja?-Zapytałem, chciałem być pewny, w dzisiejszych czasach istniało tyle nietypowych dziedzin magii...sam z resztą posługiwałem się jedną z tych dziwniejszych
-Właściwie to co robisz w lesie tuż przed burzą,obserwując nieznajomych ludzi?

- Magia - odpowiedziała dziewczyna.
Rozejrzała się i na Twoje ostatnie pytanie nie wiedziała czy odpowiedzieć.
- Mam zlecenie - wyjaśniła. - Dość durne bo muszę szukać jakiegoś... Gangu Trzęsących Tyłków - powiedziała zażenowana.
Aż nie chciało ci się wierzyć, że ktoś mógł wymyślić tak głupią nazwę...

- Zadka trzęsącego gangu...co?!-Tak głupawa nazwa nieco namieszała mi w głowie-Czekaj, masz zlecenie? Jesteś w jakiejś gildii?...pomóc Ci z szukaniem tego wstrząśniętego gangu z tyłków?-Najwyraźniej otrzymałem za dużo informacji jednocześnie,ona szukała jakiegoś gangu i miała zlecenie,a skoro miała zlecenie to prawdopodobnie była w gildii,a gildia to właśnie to czego akuat szukałem

- Tam, mam zlecenie, jestem w gildiii... i mam za zadanie szukać GANGU TRZĘSĄCYCH TYŁKÓW - powiedziała dziewczyna. - Jakby co moja reakcja na początku była podobna - machnęła ręką.
Tak więc znalazłeś to czego chciałeś, ale to zlecenie powala na ziemię wszystkie komedie, jakie dotąd miałeś okazję poznać...

-Cóż...więc może znajdźmy ich jak najszybciej,nie wiesz gdzie ich szukać?-Zapytałem-A tak przy okazji, jak nazywa się Twoja gildia?
Czekając na odpowiedź ruszyłem przed siebie przeczesując wzrokiem las w poszukiwaniu czegoś co może wyglądać na dziwaczny gang
-Hej!Trzaśnięte tyłki,gdzie jesteście?!-Zawołałem,raczej nie spodziewałem się specjalnej reakcji,w końcu nikt o zdrowych zmysłach nie odpowiedziałby na takie zawołanie będąc ściganym,ale cisza bywa męcząca,a nadciągająca burza mi się nie podobała

- Jestem w gildii Black Rose -uśmiechnęła się i pokazała ci znak na swoim ramieniu. - Śledziłam ich aż do tego lasu, a gdy ciebie zauważyłam to postanowiłam się nieco oddalić... - wyjaśniła ci dziewczyna.
Żadnej odpowiedzi nie było, a robiło się ciemno przez te chmury. Nadal nic, aż... Poczułeś niezbyt przyjemny zapach. Bardzo cie i to bardzo.

Spojrzałem na jej ramie,widniała na nim róża o czarnych płatkach,jej krawędzie były białe aby oddzielić poszczególne płatki rośliny,łodyga była pokryta wieloma kolcami. Symbol przedstawiał zarówno delikatność róży jak i siłę i ból związany z kolcami
Pfu!Co to za smród?...to chyba nie ty co?-Zapytałem po części dla żartu jednocześnie rozglądając się za źródłem tego odoru

- Nie ja, no co ty - nadęła policzki.
Wkrótce dotarliście do źródła smrodu. Jak się okazało to była gromadka ludzi w dziwnych kombinezonach i to na dodatek z wielkimi tylkami.
- No i ich znaleźliśmy -powiedziała zgryźliwie dziewczyna. - Załatwię ich szybko, po tym spętam i jak najszybciej do miasta.... Nie chcę już nigdy nie mieć z nimi do czynienia - ta misja była dla niej chyba jakimś poniżeniem.

-Eh,nie przemęczaj się-Mruknąłem i wyjąłem z kieszeni drachmę,złotą monetę sporych rozmiarów, którą kiedyś płacono w Grecji,wyrzuciłem ją w powietrze-Atrybut władzy!-Drcham rozbłysła,a w okół niej pojawił się tuzin różnokolorowych magicznych kręgów i jeden wydobywający się wprost z monety,był złoty,a w jego centrum widniała grecka litera omega,pozostałem dwanaście symbolizowały bogów zasiadających na olimpie,póki co mogłem przywołać tylko ich atrybuty,w zależności od tego,który krąg przeważy, ten atrybut i boską moc zyskam,miałem tylko nadzieję,że różowy krąg z sercem szybko zaniknie,nie chciałbym używać zdolności Afrodyty na tym dość nietypowym gangu.
Czekałem aż losowanie się zakończy i "broń" wpadnie mi do ręki

Tak więc przypadł ci... Posejdon! Całkiem nieźle ci się udało. Władza nad wodą... Możesz spłukać tych gości. Dziewczyna popatrzyła się na ciebie z podziwem.
- Super... - powiedziała.
Trzęsacze tyłkowi was w końcu zauważyli.
- Chłopaki, czas potraktować tą wkurzającą dziewuchę naszą perfumą! I tego drugiego też... - teraz wiesz dlaczego tak nazywa się ich gang, zaczęli trząść tyłkami.

-Trzeba pozbyć się tego smrodu,chłopaki czas na kąpiel-Powiedziałem i nie bez satysfakcji zatoczyłem trójzębem koło,z jego końca wypływała woda tworząc wodny krąg.Następnie dźgnąłem w sam środek kręgu uderzając potężną falą w roztrzęsioną bandę

Ci popatrzyli się na Ciebie z głupią miną i przestraszyli się na widok trójzębu i wody, jaką na nich szykujesz... Spowodowało to też u nich "przedwczesny zapłon" i w ostatniej chwili użyłeś fali, dzięki czemu smród nie dosięgnął ani Ciebie ani dziewczyny. A Gang Trzęsących Tyłków spłukało nad pobliskie urwisko i Ci w przeraźliwych krzykach spadli na dół. Usłyszałeś tylko dźwięk łamanych gałęzi i jęki.

Wzruszyłem ramionami
-Teraz będzie łatwiej ich złapać-Stwierdziłem tylko i ruszyłem w stronę gangu,na wszelki wypadek nie przemieniłem trójzębu z powrotem w monetę,mógł się jeszcze przydać
-Idziesz?Jeśli dobrze pamiętam to Twoja misja-Zwróciłem się do dziewczyny

- Oczywiście, że idę - powiedziała.
Wkrótce ruszyła za Tobą. Czekało was zejście w dół. Jednak Kris okazała się mieć zaskakująco cienką, acz bardzo mocną linkę, dzięki której mogliście bez obaw zejść w dół. Tam zastaliście członków gangu, którzy leżeli nieprzytomni i porządnie poobijani. Dziewczyna zabrała się za związywanie gości i podawanie im jakichś środków.